Łódź. Nowa firma, ci sami ludzie. Kontrowersje wokół remontu Boya-Żeleńskiego
Nawet władze Łodzi nie są zadowolone z wyboru firmy, która ma wyremontować ul. Boya-Żeleńskiego - podaje "Dziennik Łódzki". Stoi za nią te same osoby, które pod innym szyldem prowadziły tam prace w latach 2019-2021. Po ich zakończeniu okazało się, że nawierzchnia wcale nie została naprawiona, bo po roku stwierdzono jej pęknięcia, które z czasem zostały w dodatku zastąpione przez zapadliska i wyrwy.
Gdy stan ulicy pogorszył się na tyle, że zagrażał bezpieczeństwu autobusów komunikacji miejskiej, wszystkie zniszczone miejsca zostały ogrodzone, a ratusz wezwał firmę, by nieodpłatnie naprawiła szkody. Okazało się jednak, że taki podmiot już nie istnieje, więc urzędnikom nie pozostało nic innego, jak tylko rozpisać ogłosić nowy przetarg. Wygrała go nowa firma ludzi, którzy prowadzili poprzedni remont Boya-Żeleńskiego...
- Prawo jest niestety takie, że zmusiło nas do tego, żeby wybrać tę firmę. Robiliśmy wszystko, żeby do tego nie dopuścić, ale prawnicy uznali, że nie mamy tutaj zwyczajnie innego wyjścia. Byliśmy też w Krajowej Izbie Odwoławczej na rozprawie, niestety nie było żadnego prawnego rozwiązania. Absolutnie się z tego nie cieszymy, ale na pewno inwestycja będzie otoczona specjalnym nadzorem - powiedział "Dziennikowi Łódzkiemu" wiceprezydent Łodzi Tomasz Piotrowski.
Większość prac na ulicy zostało na razie wstrzymanych, bo w ostatnim czasie trwały tam badania laboratoryjne gruntu, który ma teraz zostać wzmocniony i utwardzony.