Rzecz miała miejsce kilka dni temu. Około godz. 3 w nocy na policję zadzwonił jeden z mieszkańców Górnej, że ktoś włamuje się do zaparkowanego przy ulicy Opla. Na miejsce wysłano patrol, który faktycznie zauważył dwie osoby majstrujące przy samochodzie, które na widok policji zaczęły uciekać. Po drodze wyrzucały jakieś przedmioty schowane pod kurtkami. Sprawcy chcieli pozbyć się dowodów przestępstwa – klucza do odkręcania kół samochodowych, łamaków do zamków oraz skradzionego chwilę wcześniej radia samochodowego. Nie udało im się jednak daleko uciec i już po chwili zostali zatrzymani.
Zobacz też: W wypadku na Dellu 20-letni motocyklista stracił nogę
Za tę zemstę nawet 10 lat więzienia
Jak się okazało był to 32-letni łodzianin oraz jego 28-letnia znajoma. Policjanci znaleźli przy nich latarkę oraz rękawiczki robocze. W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna stwierdził, że kilka dni wcześniej z jego pojazdu ktoś skradł radio, więc sam chciał się na kimś odegrać. Teraz za tę zemstę odpowie wraz ze swoja znajomą przed sądem. Za kradzież z włamaniem grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.