- Mężczyzna z powiatu skierniewickiego pobił partnerkę i postrzelił jej 7-letnią córkę podczas domowej awantury.
- Dziewczynka została trafiona w udo i pośladek z pistoletu pneumatycznego.
- Sprawcy grozi do 10 lat więzienia, ale nie przyznaje się do winy.
- Dowiedz się, jakie zarzuty usłyszał mężczyzna i co dalej z jego sprawą.
Skierniewice. 7-latka postrzelona w czasie domowej awantury
35-latek z powiatu skierniewickiego przyznał się, że uderzył partnerkę i oddał strzały w czasie domowej awantury, ale nie przyznał się jednocześnie do zarzutów, które usłyszał w związku ze zdarzeniem. Doszło do niego 2 września br., gdy mężczyzna wrócił do mieszkania i bez żadnego powodu, jak wynika z ustaleń prokuratury, zaczął bić kobietę po głowie, grożąc w dodatku jej i jej trzem córkom pozbawieniem życia. Kobieta zabrała dziewczynki i schowała się w sąsiednim pokoju, ale na próżno.
- Podejrzany wszedł do niego, trzymając pistolet pneumatyczny, wymierzył do pokrzywdzonych, po czym oddał dwa strzały, które trafiły 7-letnią dziewczynkę w udo i pośladek. Jeden z pocisków wywołał u niej krwawienie. Następnie po wybiciu szyby w drzwiach podejrzany groził pokrzywdzonym odłamkiem szkła - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Łodzi.
Po zatrzymaniu przez policję i doprowadzeniu do prokuratury 35-latek usłyszał ostatecznie następujące zarzuty:
- kierowania gróźb karalnych;
- spowodowania uszczerbku na zdrowiu u partnerki i jej córki.
Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach zdecydowała o skierowaniu do sądu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi kara łączna do 10 lat pozbawienia wolności.
