Policjanci trafili na nielegalną uprawę konopi niedaleko zajezdni "Nowe Sady" w minioną srodę (31 lipca).
- Po dotarciu we wskazane miejsce, stróże prawa zauważyli kilka roślin przypominających swym wyglądem krzewy konopi. Mundurowi postanowili poczekać, po to, aby ustalić kto opiekuje się sadzonkami. Po kilkudziesięciu minutach do roślin podeszli dwaj młodzi mężczyźni. Wtedy funkcjonariusze wyszli z ukrycia i wylegitymowali ich. Młodzieńcy podczas rozmowy z dzielnicowymi nie byli w stanie podać racjonalnej przyczyny, dla której znaleźli się w tym rejonie, a po chwili przyznali się, że dla własnego użytku prowadzą nielegalną uprawę. Ponadto, w trakcie przeszukania nastolatków okazało się, że starszy z nich posiada przy sobie niewielką ilość marihuany - opisuje policja.
ZOBACZ TEŻ: Tragedia w Łódzkiem. Nastolatek zginął podczas wyprzedzania
Po zatrzymaniu 17- i 18-latek usłyszeli zarzuty dotyczące nielegalnej uprawy roślin konopi, co zagrożone jest karą nawet do 3 lat pozbawienia wolności. 18 -latek, który notowany był uprzednio za inne przestępstwa, dodatkowo usłyszał zarzut posiadania narkotyków, co zagrożone jest również karą do 3 lat pozbawienia wolności. Teraz o losie zatrzymanych zadecyduje prokurator i sąd.