Łódź. Remont al. Śmigłego-Rydza dobiega końca
Ta trzypasmowa aleja, która jest fragmentem drogi krajowej nr 14 i jedną z najważniejszych arterii komunikacyjnych w mieście, ewidentnie nie ma szczęścia. Nad całą inwestycją ciążą bowiem ogromne opóźnienia.
W sierpniu 2018 roku rozpoczęto pierwszy etap jej przebudowy – od skrzyżowania z al. Piłsudskiego do ul. Przybyszewskiego. Wówczas zapowiadano, że remont zostanie zakończony w ciągu dwóch lat. Ostatecznie ten odcinek oddano do użytku z półtorarocznym opóźnieniem, w październiku 2021 roku. Kolejny etap prac – od skrzyżowania z ul. Przybyszewskiego do ul. Dąbrowskiego – ruszył w październiku 2022 roku. Najpierw oddano do użytku wschodnią nitkę arterii, a następnie rozpoczęto pracę na jezdni zachodniej.
Ogromne opóźnienia przy modernizacji kolejnego odcinka arterii
Ten fragment drogi miał być całkowicie przejezdny w lipcu 2023 roku. Tak oczywiście się nie stało, a urzędnicy co jakiś czas informowali o opóźnieniach w robotach. W lutym tego roku poinformowano, że ostatecznie modernizacja zakończy się w czerwcu 2024 roku.
Tego terminu też nie dotrzymano. Nie mogło to jednak dziwić, skoro na placu budowy całymi tygodniami praktycznie nic się nie działo, a w porywach pracowało tam zaledwie kilku robotników. Stojący w ogromnych korkach łódzcy kierowcy komentowali to w mało parlamentarnych słowach.
Prace przyspieszyły dopiero pod koniec wakacji. W sierpniu wylano w końcu asfalt na zachodniej nitce, a teraz wymalowano już na jezdni znaki poziome i trwają ostatnie prace porządkowe, co może świadczyć o tym, że już wkrótce droga zostanie oddana do użytku.
Zostało tylko 1,5 roku?
Użytkownicy aut w końcu odetchną, ale nie na długo. W przyszłym roku rozpocznie się bowiem przebudowa kolejnego, ostatniego już odcinka al. Śmigłego-Rydza, od ulicy Dąbrowskiego do Broniewskiego. Prace, razem z modernizacją ul. Niższej, będącej przedłużeniem alei, mają potrwać półtora roku. Oby tym razem remont zakończył się w terminie.