W miniony poniedziałek (27 lipca) około godz. 17.30 widzewscy kryminalni zauważyli na ul. Grota Roweckiego auto, w którym na miejscu kierowcy siedział mężczyzna. Postanowili go wylegitymować. Po podejściu do pojazdu poczuli wydobywającą się z wnętrza specyficzną woń marihuany. Zapytany o źródło zapachu 41-latek, przyznał, że ma w samochodzie pudełko z suszem.
ZOBACZ TEŻ: Koluszki. 21-latek hodował w domu marihuanę. Suszył ją w szafie! Tak wyglądało pomieszczenie [ZDJĘCIA]
- Jak tłumaczył, rok temu znalazł je i nie wiedział, co z nim zrobić. Dopiero teraz zapalił marihuanę, aby - jak wyjaśniał - odreagować liczne problemy, z którymi się boryka. Niestety takim zachowaniem nie tylko nie uporał się z już istniejącymi kłopotami ale przysporzył sobie kolejnych - opisuje policja.
Teraz mężczyzna odpowie za posiadanie środków odurzających, za co grozi kara do 3 lat więzienia.
CZYTAJ TEŻ: Do 10 lat za kratkami za NIELEGALNĄ HODOWLĘ MARIHUANY. 25-latek próbował ZAKOPAĆ zioło w ogrodzie