Jak relacjonuje Dziennik Łódzki zdarzenie miało miejsce 10 listopada o godz. 18.00. Kierowca fiata seicento jechał ul. Rewolucji 1905 r. w kierunku ul. Uniwersyteckiej. W tym samym czasie ul. Kilińskiego w kierunku ul. Pomorskiej jechał mercedes. W drugim aucie na pokładzie było dwoje dzieci, w tym noworodek. Kierowca fiata wjechał na krzyżowanie z ul. Klińskiego na czerwonym świetle, wtedy doszło do zderzenia z mercedesem. Mężczyzna uciekł z miejsca wypadku. Kobieta z dziećmi, którzy jechali mercedesem, zostali przewiezieni do szpitala na obserwację.
- Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało - mówi mł.insp. Joanna Kącka z łódzkiej komendy. - Sprawca zdarzenia uciekł z miejsca wypadku i do tej pory nie został schwytany. Samochód, którym się poruszał, był kradziony - dodaje.
Policja szuka sprawcy wypadku. Funkcjonariusze sprawdzili jeden z adresów, gdzie mógł przebywać, ale trop okazał się fałszywy. Z relacji świadków wiadomo jedynie, że mężczyzna był cały ubrany na czarno. Zbiegł w kierunku ul. Pomorskiej.