Łódź. Mieszkańcy kamienicy przy ul. Limanowskiego boją się o stan budynku

i

Autor: Shutterstock

Miasto nic nie robi?

Żeby dostać się do domu, wyjmują latarki. "Czekają, aż się wszyscy zawalimy z tym budynkiem"

2025-04-23 14:23

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Limanowskiego w Łodzi coraz bardziej boją się o swoje bezpieczeństwo. Budynek jest w bardzo złym stanie i powinien zostać wyremontowany, zwłaszcza że nawet najstarsi lokatorzy nie pamiętają, kiedy po raz ostatni były tam prowadzone jakieś prace. Mimo tego ludzie ciągle słyszą w administracji, że nie ma pieniędzy.

Łódź. Kamienica przy Limanowskiego w coraz gorszym stanie

Trudno uwierzyć, w jakich warunkach mieszkają lokatorzy kamienicy przy ul. Limanowskiego w Łodzi. Jak informuje "Dziennik Łódzki", na ścianach budynku widać: pęknięcia, rysy, szpary, a ludzie twierdzą, że cały obiekt jest "strzaskany". Jakby tego było mało, rozchodzi się posadzka na półpiętrze na klatce schodowej. Jedna z mieszkanek, nie mogąc się doczekać pomocy, sama zakleiła dziurę w ścianie, przez którą wiał wiatr, pianką.

Budynek znajduje się w zasobach miasta, ale zdaniem ludzi to nie robi nic, by poprawić ich sytuację, a przynajmniej zniwelować zagrożenie na tyle, by lokatorzy zwyczjanie przestali się bać o swoje życie i zdrowie. Zdarzyło się już, że jednej z kobiet spadł na głowę kawałek tynku. To nie wszystko, bo po opadach deszczu woda zalewa lokal na parterze, gdzie wchodzi pleśń.

Mieszkańcy skarżą się na działania władz miasta

Mieszkańcy interweniowali już od wiceprezydenta Łodzi, ale mimo obiecanej pomocy do tej pory nie doczekali się remontu. Kamienica nie ma już nawet gospodarza, a wieczorami, żeby dostać się do swojego mieszkania, trzeba używać latarek, bo przez zwarcia w instalacji żarówki się przepalają.

- Czujemy się zagrożeni. Skarżymy się w administracji, ale jesteśmy bezsilni. O co by człowiek nie poprosił, to słyszy, że nic nie można zrobić, że się nie da, że nie ma pieniędzy. Chcieliśmy założyć domofony przed bramą. Też się nie dało. Mamy wrażenie, że czekają, aż się wszyscy zawalimy z tym budynkiem i miasto będzie miało problem rozwiązany - mówią mieszkańcy feralnej kamienicy "Dziennikowi Łódzkiemu".

,,Zaszczepiła" 40 dzieci nieznanym preparatem. Emerytowana pielęgniarka stanęła przed sądem
Łódź SE Google News