To zdarzenie miało miejsce ostatniego dnia sierpnia jednak policja informuje o nim dopiero teraz. Policjanci otrzymali zgłoszenie o napadzie na urząd pocztowy przy ulicy Włókniarzy. Na miejscu okazało się, że zgłoszenie było fałszywe, ale udało się namierzyć osobę, która za nim stoi:
- Stróże prawa podczas rozmowy z pracownicą poczty ustalili, że chwilę wcześniej w urzędzie awanturował się jakiś starszy mężczyzna poruszający się o lasce, który zaczepiał innych klientów poczty. Był on w towarzystwie kompana wspierającego się na kuli inwalidzkiej. Gdy, mężczyzna został poproszony o wyjście, wyjął telefon komórkowy i powiadomił policję o rzekomym napadzie na pocztę - informują funkcjonariusze.
Policjant postanowił zlokalizować żartownisiów. W tym celu zadzwonił do zgłaszającego i tak umiejętnie prowadził rozmowę, że udało się namierzyć jego położenie. W wytropieniu mężczyzn pomógł też monitoring miejski.
65-latek i jego 41-letni znajomy zostali zatrzymani na ławce w okolicach zbiegu ulic Piotrkowskiej i Nawrot. Okazało się, że młodszy z mężczyzn jest poszukiwany w celu osadzenia w areszcie. Starszemu grozi areszt lub wysoka grzywna.
Zobacz też: Ulica Piotrkowska niegdyś miała charakter komunikacyjny - łączyła Łódź z Piotrkowem. Zobaczcie zdjęcia z dawnych lat! [GALERIA]
ZOBACZ TO WIDEO: