O wypadku pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
Przypomnijmy: 44-letni kierowca audi razem z 24-letnią pasażerką jechali al. Włókniarzy w kierunku Katowic. Gdy zbliżał się do skrzyżowania z ulicą Legionów paliło się dla niego czerwone światło, ale upojony alkoholem kompletnie je zignorował.
- Po wjeździe na skrzyżowanie kierowca audi rozpoczął hamowanie, było jednak zbyt późno, uderzył w bok skręcającego w lewo fiata, w którym oprócz kierującego mężczyzny znajdowała się trójka jego dzieci, tj. dwie córki w wieku 17 i 7 lat oraz 13-letni chłopiec – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Wszystkie dzieci trafiły do szpitali. Niestety stan 17-latki od samego początku był krytyczny. Doznała bardzo skomplikowanego urazu głowy. Przeszła operację neurochirurgiczną i w śpiączce przebywała na OIOM-ie. Lekarzom nie udało się uratować jej życia.
- Prokuratura Rejonowa Łódź - Polesie prowadząca śledztwo przeciwko 44-latkowi podejrzanemu o spowodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku, do którego doszło w dniu 30 maja 2019 roku około godziny 19 na skrzyżowaniu Al. Włókniarzy i ulicy Legionów otrzymała informacje, że 17-latka która w związku ze stwierdzonymi obrażeniami trafiła do szpitala, zmarła – wyjaśnia Krzysztof Kopania. - Nie udało jej się uratować, mimo przeprowadzonej skomplikowanej operacji neurochirurgicznej i starań służb medycznych. Po przeprowadzeniu sądowo - lekarskiej sekcji zwłok, o ile wykaże ona istnienie związku pomiędzy obrażeniami a zgonem, konieczne będzie zmodyfikowanie przedstawionych dotychczas zarzutów, poprzez ujęcie w nich skutków w postaci śmierci dziewczynki.
Mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Masz podobny temat? Pisz na: [email protected]