Przypomnijmy, chodzi o sprawę Joanny Bieber, której w połowie grudnia ukradziono samochód, w którym znajdował się również wózek inwalidzki. Kobieta choruje na stwardnienie rozsiane, a sprzęt pozwalał jej na namiastkę samodzielności. Wkrótce znalazł się fundator wózka a Światowa Fundacja Praw Człowieka zorganizowała zbiórkę pieniędzy na zakup samochodu.
Gdy zbiórka pieniędzy stanęła w miejscu, kobieta wzięła sprawy we własne ręce i zwróciła się do banku o przyznanie kredytu. Przedstawiciele fundacji zgodzili się na przekazanie zebranych ponad 5 tysięcy złotych na spłatę części kredytu. 12 lutego pieniądze wpłynęły na konto banku, ale 3 dni później fundacja przyjęła uchwałę, która... cofa środki wpłacone przez darczyńców i żąda ich zwrotu... na własne konto.
ZOBACZ: Zabawki dla dzieci z niebezpiecznymi ftalanami. Wyniki kontroli UOKiK są przerażające! [SZCZEGÓŁY]
Postanowiliśmy dokładniej przyjrzeć się Światowej Fundacji Praw Człowieka.