Interweniują nawet 10 razy dziennie, często mają do czynienia z agresywnymi psami, muszą zaopiekować się przerażonymi czworonogami, które błąkają się po mieście. Strażnicy miejscy z Animal Patrolu do tej pory działali intuicyjnie, teraz są profesjonalnie przeszkoleni. Była teoria i praktyka. - Opanowanie podstaw komunikacji z zakresu mowy ciała, sposobów komunikowania się zwierząt ze sobą - poznanie postaw agresywnych, biernych oraz lękowych u zwierząt i dopasowanie odpowiedniego schematu działania - mówi strażnik Patryk Polit.
Zobacz też: Łódź: Urzędnik wykąpał się w fontannie na placu Dąbrowskiego, bo... przegrał zakład. ZOBACZ WIDEO!
Strażnicy miejscy wolą zwierzęta
Funkcjonariusze mają doświadczenie w tradycyjnym patrolowaniu i w Animal Patrolu. Która służba jest trudniejsza? - Dużo trudniejsza jest praca z ludźmi. Szkolenia mają na celu nauczyć nas odczytywać zamiary i reakcje psa, natomiast jeżeli chodzi o ludzi, to działając pod wpływem narkotyków czy innych środków odurzających, są nieprzewidywalni. Zwierzę jest przewidywalne - mówi strażnik Animal Patrolu Michał Mirowski.
A tak wyglądało szkolenie:
Więcej o szkoleniu w materiale reporterki Radia ESKA Eli Piotrowskiej, posłuchajcie: