Łódzkie: Policja zatrzymała podpalaczy

i

Autor: pixabay.com

Areszt dla podpalaczy

Łódzkie. Areszt dla dwóch podpalaczy. Mężczyźni "lubili oglądać akcje gaśnicze"

2022-09-27 15:24

Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 23 i 27 lat, którzy zajmowali się podpaleniami na terenie gminy Brąszewice. Decyzją sądu zostali oni aresztowani na okres trzech miesięcy. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, podpalacze puszczali z dymem m.in. stodoły i pustostany. Robili to z chorej pasji.

Łódzkie: Areszt dla dwóch podpalaczy

Wszystko zaczęło się w czerwcu. Na terenie gminy Brąszewice doszło do pożarów poszycia leśnego, balotów słomy, stert, pustostanów oraz stodół. Zdarzenia te miały miejsce w godzinach popołudniowych, wieczornych i nocnych. Policja ustaliła, że doszło do podłożenia ognia. W kolejnych miesiącach doszło do następnych takich zdarzeń. - W sierpniu podpalone zostały składy drewna w miejscowości Kamieniki, a wartość strat pokrzywdzony oszacował na około 1 mln zł. Pożar ten był bardzo niebezpieczny i groził rozprzestrzenieniem się na pobliski kompleks leśny. Rozpracowaniem sprawy podpaleń natychmiast zajęli się policjanci błaszkowskiego komisariatu - mówi asp.szt. Agnieszka Kulawiecka z komendy policji w Sieradzu. Policjanci przeprowadzili wszelkie czynności m.in. przesłuchanie świadków. W końcu jednak trafili na trop podpalaczy przypadkiem. W nocy z 22 na 23 września po godzinie 2 w nocy błaszkowscy policjanci przejeżdżali przez miejscowość Wiertelaki. Zobaczyli, że  baloty słomy na polu uprawnym stanęły w płomieniach. Zauważyli dwóch uciekinierów. Ruszyli za nimi w pościg. Policjanci zatrzymali obu mężczyzn w wieku 23 i 27 lat z powiatu sieradzkiego. Byli nietrzeźwi. Mundurowi na podstawie zebranego materiału stwierdzili, że zatrzymani mają na koncie poprzednie podpalenia. Podejrzani odpowiedzą za spowodowanie pożaru około 1800 m sześć. drewna, którego wartość pokrzywdzony oszacował na ok. 1 mln zł. Ponadto zarzuca im się ośmiokrotne uszkodzenie mienia poprzez celowe podłożenie ognia, gdzie poniesione straty wyniosły od 3 do 12 tys. zł.

- W czasie przesłuchania podejrzani przyznali się do zarzucanych czynów. Jak wyjaśnili, był to ich wspólny pomysł. Najpierw pili alkohol, a następnie podpalali upatrzone wcześniej mienie. Twierdzili, że lubili oglądać pożary i akcje gaśnicze - powiedziała Kulawiecka. Teraz podejrzani trafili na trzy miesiące do aresztu. Grozi im 10 lat więzienia.

Sonda
Czy podpalacze powinni być badani przez psychiatrę?
Spalone zwłoki mężczyzny na balkonie. Tragiczny pożar na warszawskim Bródnie
Nasi Partnerzy polecają