Ciało 64-latka wyłowione z rzeki Prosna pod Wieruszowem
Policja w Wieruszowie pod nadzorem tamtejszej prokuratury wyjaśnia sprawę śmierci 64-letniego mieszkańca powiatu. Jego ciało wyłowiono z rzeki Prosna w środę, 28 maja - przed godz. 16 przypadkowy świadek zauważył zwłoki i powiadomił służby ratownicze. Na pomoc denatowi było za późno, ale to nie kończy sprawy. Policja wszczęła śledztwo i powzięła już wstępne ustalenia dotyczące tragedii.
- Wszystko wskazuje, że nad rzeką doszło do nieszczęśliwego wypadku, a nie zdarzenia o charakterze kryminalnym. Być może mężczyzna poślizgnął się i wpadł do wody, ale żeby to wyjaśnić, musimy nadal gromadzić materiał dowodowy, bo jest za wcześnie na wyciąganie kategorycznych wniosków - powiedział "Super Expressowi" st. asp. Piotr Siemicki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie.
Tragedia pod Radomskiem
To niejedyne śledztwo w województwie łódzkim, które ma pomóc w wyjaśnieniu kulis tragicznego wypadku. Policjanci z Radomska prowadzą równolegle postępowanie w związku ze spowodowaniem ciężkich obrażeń ciała u 57-letniej kobiety. Gdy piesza szła chodnikiem w Kamieńsku, prosto w głowę uderzył ją pas, który zabezpieczał ładunek na przejeżdżającym ul. Głowackiego samochodzie ciężarowym. Pojazd prowadził 44-latek, który według wstępnych ustaleń nieprawidłowo zabezpieczył materiały, które przewoził.
Mundurowi nie przesłuchali na razie 57-latki, bo nie pozwala na to stan jej zdrowia. Kobieta przebywa od czasu wypadku w szpitalu w Bełchatowie, gdzie trafiła śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W tej sprawie nikt nie usłyszał zarzutów, ale śledztwo w tej sprawie nadal trwa.
