Śmiertelny wypadek pod Opocznem. 21-latek wyciągnięty z płonącego auta
21-letni kierowca, ofiara śmiertelnego wypadku pod Opocznem, został wyciągnięty przez świadków z płonącego auta - poinformowała policja. Mężczyzna zginął w Wigilię na wysokości Owadowa na drodze krajowej nr 12, ok. godz. 14, ale inni ludzie rzucili się mu jeszcze na ratunek. Chwilę wcześniej prowadzący hyundaia zderzył się czołową z kią prowadzoną przez ok. 30-letniego mężczyznę, który z obrażeniami ciała, ale niezagrażającymi życiu, trafił do szpitala w Opocznie. Jak dodają mundurowi, był trzeźwy. Mimo ofiarności innych kierowców, którzy próbowali ratować 21-latka, po wydostaniu go z objętego pożarem pojazdu ten nie dawał już oznak życia.
- Wyjaśniamy szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku pod nadzorem prokuratury - informuje asp. szt. Barbara Stępień, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.