Tragedia w Łodzi. 15-latek runął z wiaduktu i zginął pod kołami auta
Jak informuje PAP, do tego tragicznego wypadku doszło w centrum Łodzi w poniedziałek, 25 grudnia, ok. godz. 18:00.
- Z wiaduktu u zbiegu al. Mickiewicza i ul. Żeromskiego - w niejasnych jeszcze do końca okolicznościach – spadł 15-latek wprost pod koła nadjeżdżającego trasą W-Z samochodu marki BMW. Poniósł śmierć na miejscu. Kierująca autem kobieta była trzeźwa. Ze wstępnych ustaleń pracującego na miejscu biegłego wynika, że nie mogła ona uniknąć wypadku – poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Dodał, że według dotychczasowych ustaleń prokuratury i policji, bezpośrednio przed wypadkiem nastolatek na wiadukcie był sam. Kilka minut wcześniej spotkał się w parku ze swoją dziewczyną.
- Trwają przesłuchania świadków. Policjantom udało się dotrzeć do kilku zapisów monitoringu. Poszukujemy kolejnych, które być może bardziej precyzyjnie zarejestrowały przebieg wydarzeń. Bierzemy pod uwagę kilka hipotez. Być może doszło do nieszczęśliwego wypadku. Nie wykluczamy też targnięcia się na życie. Na ostateczne wnioski musimy jednak poczekać – zaznaczył prokurator Kopania.