Mamy epidemię super groźnej bakterii New Delhi?

i

Autor: NIAID/CCA 2.0/commons.wikimedia.org Mamy epidemię super groźnej bakterii New Delhi?

Mamy epidemię super groźnej bakterii New Delhi? Sprawdziliśmy, jak jest w Łódzkiem!

2018-10-30 12:29

Nie działają na nią antybiotyki i jest zabójcza. Umiera co druga osoba, która się nią zakazi. Czy w Polsce i w woj. łódzkim mamy do czynienia z epidemią Klebsiella pneumoniae, zwaną potocznie New Delhi?

Czy Polsce rzeczywiście grozi epidemia niezwykle groźnej pałeczki zapalenia płuc Klebsiella pneumoniae NDM?

- Są regiony w Polsce, w których sytuację można jeszcze opanować, ale już i takie, gdzie wymknęła się spod kontroli – twierdzi doktor Tomasz Ozorowski, prezes Stowarzyszenia Epidemiologii Szpitalnej w rozmowie z "Newsweekiem".

W raporcie Krajowego Ośrodka Referencyjnego ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów już w zeszłym roku stwierdzono, że mamy do czynienia z ogólnokrajową epidemią.

Bakteria New Delhi. Jak jest w Łódzkiem?

Według danych Krajowego Ośrodka Referencyjnego ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów (KORLD), w pierwszych trzech kwartałach 2017 roku w całej Polsce pałeczki Enterobacteriaceae wytwarzające karbapenemazę typu New Delhi (NDM) stwierdzono u 2512 pacjentów, w tym u 53 w woj. łódzkim.

Jak mówi w rozmowie ESKA INFO Łódź rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Zbigniew Solarz, w każdym takim przypadku wdrażana jest procedura. - Jeśli jest przestrzegana pomaga chronić przed dalszym zakażeniem - mówi.

CZYTAJ: Początek listopada będzie rekordowo ciepły? Czy do Łodzi powróci babie lato? [PROGNOZA POGODY]

Jak czytamy w komunikacie na stronie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej z lipca tego roku, szybkie rozprzestrzenianie się na całym świecie pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae, w zdecydowanej większości Klebsiella pneumoniae, wytwarzających karbapenemazy (CPE) jest jednym z najpoważniejszych problemów opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa pacjenta.

- Również w Polsce rozprzestrzenianie się bakterii Klebsiella pneumoniae New Delhi uznawane jest za istotny problem epidemiologii lekooporności. Sytuacja ta wynika m.in. z nadmiernego stosowania antybiotyków, zarówno w leczeniu szpitalnym, jak i w leczeniu prowadzonym przez lekarzy rodzinnych - podaje WSSE.

"Newsweek" przytacza jeszcze jeden wątek tej sprawy: NIK w jednym ze swoich raportów ustalił, że szpitale niedokładnie prowadzą karty rejestracji pacjentów. Nie zawsze wpisują tam z powodu jakich zakażeń chorzy byli leczeni. Dane odnośnie zachorowań mogą być zatem niepełne.

Czym jest bakteria New Delhi?

New Delhi to potoczna nazwa Klebsiella pneumoniae  - pałeczki zapalenia płuc, która należy do grupy bakterii jelitowych. Bakteria jest odpowiedzialna za groźne dla życia zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie płuc, zapalenie układu moczowego, pokarmowego i wielu innych chorób.

Superbakterię New Dehli można przenieść na rękach, bytuje w układzie pokarmowym, a podczas zabiegu medycznego może przedostać się do krwi. Wtedy często dochodzi do sepsy. Bakteria jest odporna na wszystkie antybiotyki, co druga osoba nią zakażona umiera.

Bakteria staje się niebezpieczna wtedy, kiedy przedostanie się do krwi, dróg moczowych czy dróg oddechowych. Nie można się nią zarazić np. drogą kropelkową, a jedynie kontaktową, czyli przez brudne ręce czy np. niezdezynfekowane toaletę. Stąd najważniejsza w profilaktyce jest higiena czyli np. regularne mycie rąk, zwłaszcza po odwiedzinach w szpitalu.

W Polsce po raz pierwszy bakterię New Delhi wykryto u pacjenta w 2011 roku w Warszawie.

Zobacz TO WIDEO: