Manifestacja pod hasłem "Idzie Antykomuna" w Łodzi rozpoczęła się o godz. 17 przy Pasażu Rubinsteina. Ulicą Piotrkowską przeszło kilkaset osób. Uczestnicy trzymali w rękach flagi, transparenty, nie zabrakło też rac i okrzyków: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!". Manifestacja zorganizowana została przez młode pokolenie polskich narodowców w celu upamiętnienia ofiar stanu wojennego, a także potępienia komunizmu oraz podpisania przez Polskę tzw. "Traktatu Lizbońskiego". W marszu szły także rodziny. - Byłam i wróciłam do domu zniesmaczona. Brak kultury słowa, dziewczynki same inicjujące hasła zawierające wulgaryzmy. Takich "wyrazów" nasłuchaliśmy się z dziećmi zbyt wiele. Do mojego czternastoletniego syna podchodzi chłopak niewiele starszy i pyta czy ma szluga. Okrzyki w stylu "wykop kapitalizm" - strasznie irytujące - pisze na stronie wydarzenia na facebooku Joanna.
Marsz "Antykomuna" w Łodzi zakończył się pod pomnikiem Ofiar Komunizmu przy ul. Anstadta.