Informacja o kobiecie siedzącej na chodniku dotarło do ratowników w środowy poranek.
- Zespół wyjechał o godzinie 6:17. Na miejscu okazało się, że u kobiety występowały głębokie zaburzenia świadomości. Jej tętno było słabo wyczuwalne, a temperatura ciała spadła do 25 stopni Celsjusza - mówi dla TVN 24 Adam Stępka, rzecznik łódzkiego pogotowia.
Ratownicy rozpoznali u kobiety hipotermię i rozpoczęli ogrzewanie jej.
Według informacji uzyskanych przez TVN 24, kobieta prawdopodobnie chciała jechać autobusem, wychłodzona kucnęła przy przystanku, a później przysiadła na chodniku.
Polecany artykuł: