Kuriozalne zdarzenie na torach na trasie Łódź Fabryczna-Sieradz
72-letni mieszkaniec Sieradza był początkowo podejrzewany o próbę wykolejenia pociągu, ale okazało się, że na trasie Łódź Fabryczna-Sieradz doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Wszystko działo się w środę, 7 lutego, na torach na obrzeżach Sieradza, gdy maszynista składu zbliżał się do przystanku. Po tym co zobaczył, postanowił powiadomić Straż Ochrony Kolei.
- Starszy mężczyzna rozłożył na torowisku cztery metalowe profile, dużą butlę po gaśnicy oraz metalowe skrzynki, przed nadjeżdżającym pociągiem relacji Łódź Fabryczna-Sieradz. Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei natychmiast usunęli ułożone przez sprawcę przedmioty - poinformował portal Tuzgierz.pl Piotr Żłobicki z zespołu prasowego Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei.
Policja prostuje ustalenia Straży Ochrony Kolei
Jak informuje tamtejsza policja, całe zdarzenie wyglądało jednak inaczej. Z ustaleń mundurowych wynika, że mężczyzna przerzucał jakieś metalowe elementy wzdłuż torowiska, a jeden z prętów, tylko jeden, przez przypadek wpadł na tory. Pozostałe znajdowały się w bezpiecznej odległości od trasy przejazdu pociągu, podobnie jak sam 72-latek.
- Trudno mówić tutaj o jakimkolwiek zagrożeniu dla pociągu, a tym samym jego pasażerów. Nie było nawet konieczności, by pojazd musiał się celowo zatrzymywać. Interweniujący na miejscu zdarzenia policjanci pouczyli mężczyznę, by na przyszłość był po prostu bardziej ostrożny - informuje Komenda Powiatowa Policji w Sieradzu.