Niedźwiedź malajski zaatakował lekarza w Orientarium Zoo Łódź
Niedźwiedź malajski zaatakował lekarza weterynarii w Orientarium Zoo Łódź, łamiąc i raniąc mu rękę - informuje dzienniklodzki.pl. Do zdarzenia doszło w sobotę, 25 marca, ale sprawa wyszła na jaw po kilku dniach. Zwierzę miało problemy ze zdrowiem, spowodowane zatruciem pokarmowym, dlatego zdecydowano o jego uśpieniu w celu przeprowadzenia badania USG. Samica o imieniu Batu nie reagowała po włożeniu rurki intubacyjnej do pyska, ale w czasie dalszych czynności niespodziewanie obudziła się. Lekarz próbował przytrzymać niedźwiedzia, ale ten ugryzł go w środek prawej dłoni, łamiąc kość i raniąc poszkodowanego. Zwierzę udało się ponownie uśpić, ale mężczyzna został zabrany do szpitala, gdzie sam przeszedł zabieg. Nadal pozostaje w placówce z uwagi na brak szczepienia przeciw chorobom zakaźnym - nie otrzymała go również Batu, jako że zwierzęta z Orientarium Zoo Łódź, z którymi pracownicy nie mają bezpośredniego kontaktu, jak m.in. drapieżniki, nie są szczepione.
- Wszystkie procedury weterynaryjne zostały zachowane i trudno w tym momencie stwierdzić, dlaczego niedźwiedź wybudził się ze znieczulenia. Dzień wcześniej niedźwiedź również był badany w ten sam sposób i dostał taką samą dawkę znieczulenia. Problemem było zatrucie pokarmowe, które udało się wyleczyć - informuje Justyna Krakowiak, rzeczniczka Orientarium Zoo Łódź.
Pojechała z rodziną do zoo w Łodzi, wydała kilkaset złotych. Szok cenowy, ale czy uzasadniony?
Niedźwiedź malajski to najmniejszy przedstawiciel rodziny niedźwiedziowatych, który jak wskazuje sama nazwa, zamieszkuje lasy deszczowe Półwyspu Malajskiego, ale występuje też we wschodniej części Himalajów, w prowincji Syczuan w Chinach oraz na Borneo i Sumatrze.
QUIZ. Ssak, ptak czy gad? Co to za zwierzę? Bądź jak tarzan i zdobądź komplet!