Nikt nie chciał buraków od rolnika spod Łęczycy, bo były... KRZYWE. Mało brakowało a zmarnowałoby się PONAD TYSIĄC TON!

Na nasiona wydał około 20 tysięcy złotych. Okazało się, że wyrosły z nich... krzywe buraki, których nikt nie chce od niego kupić. O mały włos, a zmarnowałoby się ponad tysiąc ton warzyw. Na pomoc rolnikowi spod Łęczycy przyszła sieć marketów.
Sprawa rolnika spod Łęczycy została opisana w programie "Interwencja". Pan Mieczysław z ziemi utrzymuje całą rodzinę, tymczasem buraki, w które łącznie zainwestował około 150 tysięcy złotych (koszt samych nasion to ok. 20 tys. zł), wyrosły... krzywe i niezgrabne. Jak mówił zdruzgotany rolnik, takich warzyw nikt nie chce, według umowy podpisanej z odbiorcą, muszą spełniać normy. Buraki pana Mieczysława ich nie spełniają, a co gorsza chodzi o ponad tysiąc ton warzyw.
Mężczyzna zareklamował nasiona, które zakupił w holenderskiej firmie. Jeśli reklamacja się nie powiedzie, nie wyklucza skierowania pozwu do sądu.
Tymczasem, po publikacjach w mediach, z pomocą rolnikowi spod Łęczycy przyszedł Lidl, który wykupił część plonów. To pozwoli panu Mieczysławowi ograniczyć straty. Działanie to wpisuje się w promowaną przez sieć ideę "zero waste". Jak poinformował nas Lidl, "nieperfekcyjne" buraki pojawią się we wszystkich sklepach sieci od poniedziałku, 18 stycznia.