Strzelanina w myjni samochodowej w Łodzi. 45-latek zatrzymany na Pomorzu
Kolejny mężczyzna został zatrzymany w związku ze strzelaniną w myjni samochodowej w nocy z soboty na niedzielę, 21 maja, w Łodzi, na ulicy Rokicińskiej. Gdy na miejsce dotarli policjanci, którzy otrzymali w tej sprawie zgłoszenie, nie zastali już żadnego uczestnika zdarzenia - mundurowi zabezpieczyli za to kilka samochodów, które również miały ucierpieć w zdarzeniu. W tym samym czasie ciężko ranny 32-letni mężczyzna, z obrażeniami ciała wskazującymi na postrzelenie, trafił do jednego z łódzkim szpitali. Jak informował w niedzielę Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, trwała walka o jego życie. Wkrótce po zdarzeniu policja zatrzymała czterech mężczyzn w wieku 27-43 lat, który mają związek ze sprawą, choć nie było wiadomo jaki - być może w tym gronie są po prostu świadkowie strzelaniny. To nie wszystko, bo działania śledczych zaprowadziły ich aż na Pomorze, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek, 22 maja, w ręce mundurowych wpadł 45-latek.
- Istnieją realne podejrzenia, że brał udział w strzelaninie - trwają ustalenia mające na celu doprecyzowanie jego roli. Aktualnie uzupełniany i analizowany jest materiał dowodowy. Wstępnie zakładamy, że czynności procesowe mogą odbyć się w prokuraturze w godzinach popołudniowych - przekazał w poniedziałek Kopania.
Po południu policja przewiozła zatrzymanych do prokuratury. - W Prokuraturze Okręgowej w Łodzi rozpoczęły się czynności z udziałem zatrzymanych - relacjonował przed godziną 17 Krzysztof Kopania. - Prawdopodobnie potrwają do późnych godzin wieczornych. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, dlatego też dalsze informacje w sprawie przekazane mogą zostać dopiero jutro. Zatrzymani to mężczyźni w wieku 27-45 lat, znani wcześniej policji między innym ze spraw narkotykowych i z zakresu przestępczości samochodowej.