Polecany artykuł:
"Morderstwo w muzeum" to gra detektywistyczna oparta na popularnej konwencji escape room. W rolę detektywów możemy wcielić się w Muzeum Fabryki. Trzeba rozwikłać zagadkową śmierć ekscentrycznego naukowca. - Dzisiaj rano pracownik muzeum odkrył trupa owego badacza. komendant łódzkiej policji za 45 minut ma briefing prasowy i musi mieć już jakieś wyniki śledztwa. Nasz historyk był paranoikiem, który wszystko, co mógł... zaszyfrował - uchyla rąbka tajemnicy pomysłodawca pokoju zagadek w Muzeum Fabryki Zbigniew Szymański.
Czytaj też: W Łodzi jest ponad 20 pokoi zagadek! [WIDEO] Gdzie przeżyjesz najlepsze chwile grozy? [TOP 10]
Tym razem nie będzie to klasyczna formuła z escape roomu. - Wymyśliliśmy rodzaj gry, która jednak wspierana jest przez prowadzącego animatora i która nie polega na uciekaniu skądkolwiek, ale na rozwikłaniu w określonym czasie fascynującej zagadki - dodaje organizator Anna Mokrosińska.
W nowym pokoju zagadek w Muzeum Fabryki w Manufakturze był reporter Radia ESKA Grzegorz Mnich, ZOBACZCIE wideo:
Pokój zagadek w Manufakturze [CENNIK]
Rozgrywka może mieć trzy poziomy trudności, trwa ok. godziny. Z racji dużej przestrzeni, gra jest przeznaczona dla grup powyżej 8 osób. Obowiązują zapisy telefoniczne. Muzeum będzie również oferować terminy na zapisy indywidualne. Grać można poza godzinami pracy muzeum, czyli codziennie od godz. 19 oraz w poniedziałki przez cały dzień. Koszt zabawy to 350 zł za grupę ośmioosobową. Maksymalnie w jednym czasie zagadkę może rozwiązywać 30 osób.
