Pożar wybuchł w czwartek (19 kwietnia) wieczorem. Akcja gaśnicza była trudna i trwała około ośmiu godzin. Płonęły elektroodpady, papy i plastiki w hali przy ul. Topolowej. Ogniem objęta była powierzchnia około 15x50 metrów. Tworzyły się wielkie kłęby czarnego dymu. Konieczne było wezwanie zastępu chemicznego z Łodzi i cysterny z Tomaszowa Mazowieckiego. Ranny został jeden strażak, który z urazami rąk trafił do szpitala. Hala częściowo się zawaliła. Jako wstępną przyczynę pożaru strażacy podają umyślne podpalenie.
ZOBACZ: Białe BMW pędzi chodnikiem na al. Mickiewicza w Łodzi. Zobaczcie szokujące nagranie [WIDEO]