Jak opisuje policja, młody mężczyzna dzień wcześniej bawił się ze znajomymi w Arturówku. Około godziny 21 źle się poczuł. Wezwani na miejsce ratownicy po udzieleniu pierwszej pomocy przewieźli 19-latka do szpitala, gdzie pozostał. Po pewnym czasie, podczas porządkowania wnętrza karetki zauważyli brak termometru elektronicznego. Podejrzenie padło na młodego mężczyznę.
- Gdy funkcjonariusze pojawili się w mieszkaniu sprawcy, ten jeszcze odsypiał poprzedni wieczór. Wskazał półkę, na którą odłożył termometr. Nie potrafił wyjaśnić powodu, dla którego go ukradł. Spożyty alkohol i stan w jakim się znajdował, spowodował, że niewiele pamięta z poprzedniego wieczoru - opisuje policja.
Odzyskany, nieuszkodzony termometr o wartości 550 złotych został zwrócony medykom. Natomiast 19-latek może za swój czyn usłyszeć zarzuty - za kradzież grozi mu kara do lat 5 więzienia.