Pabianice. 68-latek nie mógł wyjść z wanny. Siedział w niej od soboty
Noc z soboty na niedzielę, 21 kwietnia, upłynęła dla mieszkańca Pabianic pod hasłem wołania o pomoc. 68-latek nie mógł wyjść z wanny, po tym jak zażywał kąpieli, dlatego krzyczał, prosząc o ratunek. Jego nawoływania usłyszał, ale dopiero po wielu godzinach, sąsiad, który wezwał na miejsce straż miejską. Municypalni nie mogli się jednak dostać do środka mieszkania seniora, więc skontaktowali się ze strażakami. Dalsza część tekstu poniżej.
Potwierdzam, że była taka interwencja. Do lokum dostaliśmy się ok. godz. 8.30. Okazało się, że poszkodowany mężczyzna miał rękę unieruchomioną chustą, bo przeszedł niedawno jakiś zabieg, a z racji na wiek nie miał też po prostu sił, by samemu wydostać się z wanny. Na szczęście nie potrzebował pomocy medycznej, więc nasze działania na tym się skończyły - relacjonuje mł. bryg. Michał Kuśmirowski, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach.
O sprawie napisał wcześniej portal Zyciepabianic.pl.