PABIANICE. Piotr W. zginął, bo uciekał z miejsca wypadku. Był pijany? [NOWE FAKTY, DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

2020-05-27 12:46

Gdyby Piotr W. (32 l.) zatrzymał się zaraz po spowodowaniu wypadku samochodowego, niewątpliwie dziś był żył. Ale po tym, jak jego nissan uderzył w hyundaia, on wcisnął pedał gazu i zaczął uciekać. Niedługo potem zginął w zderzeniu z innym autem.

Było wtorkowe późne popołudnie. Na ulicy Karolewskiej w miejscowości Chechło Pierwsze koło Łodzi kierujący nissanem primera Piotr W. stracił panowanie nad autem i uderzył w zaparkowanego hyundaia. W jego samochodzie wystrzeliła poduszka powietrzna i podniosła się maska. Zamiast więc poczekać na pomoc, on samochodem w takim stanie ruszył przed siebie. Podrzędną ulicą Karolewską jechał w kierunku głównej drogi przez wieś, łączącej pobliskie Pabianice z Łaskiem. Gnał przed siebie nie zważając na nic.
- Na skrzyżowaniu obu ulic nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującej bmw, poruszającej się w kierunku Pabianic – mówi Ilona Sidorko z pabianickiej policji. - W wyniku zdarzenia poważnych obrażeń ciała doznał kierujący nissanem i mimo podjętej akcji reanimacyjnej zmarł. 22-letnia kierująca bmw z obrażeniami ciała została przewieziona karetką pogotowia ratunkowego do szpitala w Pabianicach.
Nie wiadomo, czy Piotr W. był trzeźwy. To wyjaśni dopiero sekcja zwłok.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Masz podobny temat? Pisz na: lodzkie@se.pl

Pierwsze kino samochodowe w Łodzi