Łódź. Pacjent wypadł z 6. piętra. Szpital zamknął wszystkie okna
Zamknięcie wszystkich okien Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi to konsekwencje śmierci pacjenta placówki - informuje dzienniklodzki.pl. Młody mężczyzna został tam przyjęty pod koniec grudnia ub.r., a 31 grudnia wypadł z 6. piętra, ginąc na miejscu. Dyrekcja nie tylko zgłosiła sprawę organom ścigania, bo denat po badaniu psychiatrycznym trafił na oddział internistyczny, ale postanowiła również w dodatkowy sposób zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości. Niestety nie spodobało się to innym pacjentom, którzy po zamknięciu okien mieli problem ze zniesieniem tak wysokich temperatur.
- Ludzie umierają z gorąca, personel jest spocony do kostek, tymczasem okien nie można otworzyć nawet uchylnie, bo przecież ktoś się przeciśnie i rzuci w otchłań - powiedział jeden z nich, którego cytuje dzienniklodzki.pl.
Na ukrop, jaki pojawił się w budynku przy ul. Pomorskiej, skarżyli się nawet lekarze, bo okna zamknięto również w ich pomieszczeniach, choć pacjenci tradycyjnie nie mają tam wstępu. Mimo to dyrekcja placówki przekonuje, że po śmierci pacjenta należało sprawdzić z ostrożności wszystkie okna - od środy, 3 stycznia, znowu są otwierane.