Sytuacja miała miejsce rankiem w niedzielę (5 czerwca). Szef zgierskiej policji jadąc do pracy zauważył na ul. Piątkowskiej w Zgierzu mijającego go rowerzystę na łódzkim rowerze publicznym. Mężczyzna jechał dość szybko w kierunku miejscowości Biała. Z racji tego, że istniało podejrzenie, że rower mógł zostać skradziony na miejscu pojawił się wezwany przez komendanta patrol policji.
Zobacz też: Łódzki Rower Publiczny trzykrotnie pobił rekord Warszawy! ZOBACZ najpopularniejsze stacje i trasy!
Na rowerze miejskim zamiast do Pabianic dojechał do Zgierza
Okazało się, że jednoślad jest użytkowany właściwie, zgodnie z regulaminem, natomiast 23–letni rowerzysta jest kompletnie pijany. Badanie o godz. 6.21 wykazało u niego blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie pamiętał skąd wypożyczył rower, ale jak twierdził - celem jego podróży nie był Zgierz lecz Pabianice.
Na 23-latka został nałożony mandat karny, a rower przekazany służbom obsługującym Łódzki Rower Publiczny.