Pogrzeb prezeski klubu PKS Polonia Piotrków Jolanty Grzesiuk
Jolanta Grzesiuk, prezeska klubu piłkarskiego PKS Polonia Piotrków Trybunalski, została pochowana na tamtejszym cmentarzu. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w poniedziałek, 22 maja, a kobieta zmarła we wtorek, 16 maja. - Z głębokim żalem zawiadamiamy że w dniu dzisiejszym 16.05 odeszła od nas wspaniała kobieta pani Prezes Jolanta Grzesiuk, z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pani Joli, osoby ciepłej, pogodnej o złotym sercu i twardym charakterze, kobiety bez której ciężko wyobrazić sobie nasz klub. W tym miejscu składamy wyrazy szczerego żalu i współczucia skierowane do naszego Trenera, Rodziny i Przyjaciół Pani Prezes Jolanty Grzesiuk. Zarząd Polonii, działacze, trenerzy, zawodnicy oraz kibice. Na zawsze w naszych sercach… - napisał klub na swoim profilu facebookowym.
"Trzy miesiące wystarczyło, by zgasła"
Jak informuje Epiotrkow.pl, jeszcze 3 dni przed śmiercią z prezeską Polonii spotkała się radna miejska Jadwiga Wójcik i nic nie wskazywało wtedy, że zobaczą się wtedy ostatni raz. Kobieta, która również działa na rzecz piotrkowskiego klubu wspomina, że Grzesiuk walczyła z poważną chorobą.
- To była niesamowita kobieta. Opoka dla rodziny, ale i dla naszego klubu. Nie było dla niej rzeczy niemożliwych. Kochała się uczyć i umiała motywować innych do nauki, zwłaszcza młodzież. Osoba niezwykle pracowita, a do tego super koleżanka. Do ostatniej chwili była bardzo waleczna. Mówiła, że się nie podda. Niestety przegrała z tym potworem, który zaatakował jej organizm. Stało się to w tak krótkim czasie, że aż nie można w to uwierzyć. Trzy miesiące wystarczyło by zgasła. To jest szok, niedowierzanie i smutek - wspomina radna w rozmowie z Epiotrkow.pl.
Jak dodaje, zmarła prezeska nigdy się nad sobą nie użalała i nie mówiła o chorobie. Radna nazywa ją człowiekiem orkiestrą.
- Rzadko spotyka się takich ludzi na tym świecie. Nie wiem, jak wypełnimy pustkę po niej. Życie musi toczyć się dalej, ale bez niej będzie bardzo trudno. Nie wiem, kto teraz będzie trzymał tę Polonię w ryzach. To była jedna z tych osób, która jest niezastąpiona - mówi portalowi Epiotrkow.pl.