Łódź. Potrącił autem byłego chłopaka swojej narzeczonej. Odpowie za usiłowanie zabójstwa
Prokuratura w Łodzi skierowała akt oskarżenia przeciwko Rafałowi L, który potrącił autem byłego chłopaka swojej narzeczonej - informuje dzienniklodzki.pl. Wszystko działo się w nocy z 26 na 27 grudnia na ul. Rąbieńskiej w Łodzi. Katarzyna S. pokłóciła się z mężczyzną, a w tym czasie z ich mieszkania uciekł kot. Kobieta wybiegła za nim, a przed budynkiem pojawił się również 30-latek, który miał ją bić i kopać. Przerażona kobieta wysłała SMS-a do byłego chłopaka, Patryka M., o treści: "On mnie zabije", a ten przyjechał po nią swoim range roverem. Obydwoje udali się szukać kota, ale w tym czasie za kierownicę samochodu wskoczył Rafał L.,k który nie dość, że uderzył w drugiego mężczyznę, to jeszcze przewiózł go na masce. Jak informuje prokuratura, 30-latek miał później uciec, porzucając pojazd w Prusinowicach w gminie Lutomiersk, ale został zatrzymany 27 grudnia rano, a następnie trafił do aresztu. Po usłyszeniu zarzutu usiłowania zabójstwa przyznał się do winy, ale w czasie drugiego przesłuchania, zaznaczając jednak, że nie zrobił tego celowo. grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Patryk M. ciężko ranny
Jak informuje dzienniklodzki.pl, poszkodowany w zdarzeniu Patryk M. został ciężko ranny, a życie uratowali mu lekarze szpitala im. WAM w Łodzi. Mimo to mężczyzna odczuwa skutki potrącenia do tej pory, bo jak wyjaśniają śledczy, budzi się w nocy i czuje strach przed chodzeniem po ulicach. To nie wszystko, bo czekają go jeszcze kolejne operacje i żmudna rehabilitacja.