Losy tej rodziny przeplatane były chwilami szczęścia i ogromnych dramatów. Rodzice zabójcy – pani Wanda i jej mąż Mirosław C.– doczekali się w sumie 9 dzieci. Wszyscy mieszkali w piętrowym domu w miejscowości Kuśnie. Z czasem miłość między dorosłymi wygasała, aż w końcu kilka lat temu mężczyzna został oskarżony przez żonę o gwałt. Został zatrzymany, po wyroku sądu trafił do więzienia, a małżeństwo się rozpadło. Kobieta wróciła do swojego panieńskiego nazwiska.
Kiedy rok temu Mirosław C. wyszedł na wolność, zamieszkał kilka kilometrów od byłej małżonki. Razem z nim do nowego lokum przeniósł się ich syn, Wojciech.
Młody mężczyzna w miniony czwartek późnym wieczorem przyszedł pieszo do swojej matki. Między nim a Wandą K. doszło do kłótni. W jej trakcie 23-latek złapał za nóż i dźgnął nim kobietę. Zakrwawiona zdołała wybiec na podwórko. Próbowała uciekać, ale syn dopadł ją pod stodołą. Tam przewrócił i zacisnął ręce na jej szyi odbierając życie, które kiedyś sama mu dała. Potem zadzwonił na policję.
- Poczynione w sprawie ustalenia dowodowe uzasadniły ogłoszenie 23-letniemu Wojciechowi C. zarzutu zabójstwa pokrzywdzonej 2 listopada 2023 roku - mówi Jolanta Szkilnik, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. - Sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Jednocześnie z uwagi na charakter sprawy i szanując dobra pokrzywdzonych, szczegółowe dane dotyczące postępowania nie będą podawane – dodaje.
Mieszkańcy wioski spekulują, że być może młody mężczyzna obwiniał matkę o rozpad rodziny. Grozi mu dożywocie.