Poźlignęła się w pracy i złamała rękę. Skierowała sprawę do sądu. Tego się nie spodziewała!

i

Autor: sferrario1968/cc0/Pixabay.com Kobieta, która złamała rękę w firmie cateringowej w Zgierzu, skierowała sprawę do sądu, domagając się odszkodowania, zdj. ilustracyjne

Kobieta domagała się 50 tys. zł i renty

Poślignęła się w pracy i złamała rękę. Skierowała sprawę do sądu. Tego się nie spodziewała!

2024-03-06 14:38

Kobieta, która złamała rękę w firmie cateringowej w Zgierzu, skierowała sprawę do sądu, domagając się odszkodowania. Poszkodowana poślizgnęła się na brudnej podłodze, gdzie znajdowała się woda i prawdopodobnie obierki buraków i ziemniaków. Kobieta chciała 50 tys. zł zadośćuczynienia i renty w wysokości 5 200 zł miesięcznie. W sprawie zapadł właśnie wyrok.

Zgierz. Złamała rękę w pracy. Jest wyrok ws. odszkodowania za wypadek

Sąd Okręgowy w Łodzi wydał wyrok ws. kobiety, która będąc pracownicą firmy cateringowej w Zgierzu, złamała tam rękę - informuje dzienniklodzki.pl. Do wypadku doszło w pracy, gdy poszkodowana poślizgnęła się na podłodze - była ona mokra od wody i prawdopodobnie leżały na niej obierki buraków i ziemniaków. Kobieta przekonywała, że leczenie było dla niej ciężkim doświadczeniem, a do tego wskazywała, że towarzyszący mu ból, ograniczenie ruchomości i niepełnosprawność, ale stopniu lekkim, miała wpływ na jej psychikę.

Dalsza część tekstu poniżej.

Kinga Zawodnik przejdzie kolejną operację. Celebrytka zmniejszyła niedawno żołądek!

Do wypadku doszło z winy poszkodowanej?

Kobieta domagała się przed Wydziałem Pracy SO w Łodzi 50 tys. zł zadośćuczynienia i 5 200 zł renty miesięcznie. Sąd orzekł jednak, że wina za spowodowanie wypadku leży po jej stronie. Argumentując swoją decyzję, wskazał, że poszkodowana była zastępczynią kierownika, a do jej obowiązków należało właśnie sprawdzanie, czy wszystkie pomieszczenia firmy cateringowej są sprzątane.

Poszkodowana naruszyła (…) przepisy bezpieczeństwa i higieny pracy poprzez niezapewnienie w pomieszczeniu biurowym suchej i czystej podłogi, co było naruszeniem obowiązków osoby kierującej pracownikami - cytuje wyrok sądu w Łodzi dzienniklodzki. Nie dość, że powództwo kobiety zostało oddalone, to musi ona pokryć połowę honorarium adwokata pracodawcy, czyli 2 tys. zł. Orzeczenie jest nieprawomocne.