Zdaniem lokatorów, kamienicznik chce się ich po prostu pozbyć. - Ciągle robi jakieś remonty, wierci w ścianach, nie daje spać po nocach, odcina wodę, światło. To są działania wymierzone w lokatorów, w usunięcie ich z mieszkań. Tak dalej nie da się żyć - skarżą się mieszkańcy.
Jak wyjaśnia Jolanta Baranowska z łódzkiego magistratu miasto jest tylko udziałowcem kamienicy i pozostaje w sporze sądowym z firmą zarządzającą. - To spółka odpowiada za stan tej nieruchomości. Jako miasto złożyliśmy przed rokiem do sądu wniosek o zmianę zarządcy sądowego. Do dziś sąd nie wydał postanowienia w tej sprawie - mówi.
PRZECZYTAJ TEŻ: Plaga szczurów w wieżowcu na Górnej! [AUDIO]
Posłuchajcie materiału radiowego o tej kamienicy:
Kamienica jest zabytkiem, tym bardziej dziwi bierność władz miasta - uważa społecznik Agnieszka Wojciechowska. - Wnętrza nieruchomości są niszczone, a nie interweniuje ani konserwator zabytków, ani nadzór budowlany, ani urząd miasta. Mieszkańcy wciąż proszą o zajęcie się tą sprawą, ale ich pisma pozostają bez odzewu - mówi.
Kolejni lokatorzy wyprowadzają się z kamienicy. Te rodziny, które zostały, zapowiadają, że nie ustąpią. Z kamienicznikiem nie udało nam się skontaktować.
ZOBACZ TEŻ: Dramatyczne sceny w mieszkaniu na Piotrkowskiej w Łodzi: Matka ugodziła 19-letnią córkę nożem, bo ta nie chciała sprzątać
ZOBACZ WIDEO: