Zobacz TO WIDEO:
Polecany artykuł:
Chodzi o specjalną Szkołę Podstawową przy ul. Niciarnianej 2. Budynek nie spełnia podstawowych standardów edukacyjnych. Rodzicom obiecano nową, dodatkową szkołę znajdującą się tuż obok, ale kurator nie wydał pozytywnej opinii w tej sprawie. Dlaczego? Jak podkreślali rodzice to protest przeciwko nieudolności urzędniczej. Przepychanki polityczne spowodują dwuzmianowość dla uczniów chorych na autyzm. Jak mówią, rządowa reforma oświaty sprawia, że budynek placówki przy Niciarnianej pęka w szwach. Wychowawcy oddali m.in. swój pokój na pracownię, a klasy są przedzielane improwizowanymi ściankami, by wszystkich pomieścić. Jakiś czas temu władze Łodzi podjęły decyzję o przekazaniu budynku przy ul. Nowogrodzkiej na drugą siedzibę szkoły. Jednak według kuratora oba adresy placówki powinny zostać wpisane przez Radę Miejską w jej uchwale przekształcającej. Trzeba było połączyć obie placówki w zespól szkół, dlatego jak twierdzi, musiał wydać negatywną opinię w tej sprawie
Czytaj też: W Łodzi ma powstać skwer... Wiedźmina! [WIDEO] Gdzie się będzie mieścić?
- Nie podjęto tej uchwały przekształceniowej do końca lutego, miasto wiedziało o tych problemach już od dawna - komentuje kurator, Grzegorz Wierzchowski.
Według kuratora tymczasowym rozwiązaniem, które pozwoli na uniknięcie dwuzmianowości w szkole specjalnej byłoby szybkie podjęcie uchwały Rady Miejskiej w Łodzi o połączeniu SP nr 128 z Gimnazjum nr 30.
Wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela odpiera zarzuty. Jest przekonany, że władze miasta prawidłowo przekazały drugi gmach SP nr 128, a opinia kuratora jest absurdalna.
To jeden z kilku sporów o kształt łódzkiej oświaty po reformie edukacji, które prowadzą między sobą politycy. Rodzice zapowiadają, że jeśli sprawa nie zostanie rozwiązana szykują się kolejne protesty.