Śmiertelnie potrąciła chłopaka. Kolejna rozprawa przed sądem w Łodzi
23-letnia Agnieszka K., która śmiertelnie potrąciła swojego chłopaka, usłyszy niedługo wyrok. Jej proces ruszył przed sądem w Łodzi 16 kwietnia br., a kobieta odpowiada za zabójstwo, jako że prokuratura twierdzi, że celowo uderzyła autem w 25-latka. Do tragedii doszło w lipcu ub.r. w Bobrownikach pod Łowiczem, gdzie mieszkała razem para. Mimo że byli ze sobą od kilku lat, ich związek miał burzliwy charakter. Bartłomiej M. już raz zostawił 23-latkę, po tym jak przyłapał ją na zdradzie, ale po pewnym czasie obydwoje znowu się zeszli.
15 lipca 2023 r. doszło między nimi do kolejnej kłótni, po której mężczyzna wyszedł z domu. Kobieta ruszyła za nim, wsiadając do srebrnego BMW, i próbowała go namówić, by wrócił. Gdy się to nie udało, rozpędziła auto, którym staranowała swojego chłopaka. Przed sądem płakała, twierdząc, że to był wypadek i że nie chciała uderzyć ukochanego, który zginął na miejscu. Tuż po zdarzeniu ujawniono, że miała we krwi 0,8 promila alkoholu i że znajdowała się pod wpływem narkotyków. Dalsza część tekstu poniżej.
Śmiertelny wypadek pod Łowiczem poprzedziła impreza
Jak informuje dzienniklodzki.pl, w poniedziałek, 3 czerwca, odbyła się kolejna rozprawa dotycząca zarzutów dla Agnieszki K., na której zeznawał znajomy pary Dominik F. 23-latek powiedział, że w noc poprzedzającą śmierć Bartłomieja M. w domu w Bobrownikach odbyła się impreza, w czasie której była wódka, piwo i marihuana. Mężczyzna nie potrafił powiedzieć, czy Agnieszka K. piła i paliła razem z innymi, natomiast dodał, że do godz. 2, o której opuścił spotkanie, między 23-latką a jej chłopakiem nie doszło do żadnej kłótni.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 18 czerwca, gdy mają zostać przesłuchani dwaj ostatni świadkowie i biegli. Później zostaną już tylko mowy końcowe i ogłoszenie wyroku, o ile nie wpłyną nowe wnioski dowodowe. Kobiecie grozi kara maksymalna dożywotniego pozbawienia wolności.