Łódź. Budowlaniec z Gruzji śledził 14-latkę? Mówił o seksie
Policja w Łodzi wyjaśnia okoliczności zdarzenia ze środy, 10 kwietnia, gdy obywatel Gruzji miał śledzić 14-letnią dziewczynkę - poinformował dzienniklodzki.pl. Jak relacjonują jej rodzice, mężczyzna szedł za ich córką od parkingu osiedlowego na ul. Widzewskiej. Nastolatka przyspieszyła kroku, ale 49-latek miał zacząć ją gonić, więc wbiegła na klatkę schodową i schowała się w mieszkaniu sąsiadki. Kobieta zadzwoniła po rodziców i poprosiła o pomoc innych mieszkańców.
29-latka runęła z 2. piętra! Została wypchnięta?! Policja zatrzymała 36-latka
Jeden z nich postanowił porozmawiać z Gruzinem, który miał mu wyznać, że jest budowlańcem, który pracował przy budowie osiedla na Widzewie. - Powiedział wprost, że chodzi o seks - mówią rodzice 14-latki w rozmowie z dzienniklodzki.pl. Dalsza część tekstu poniżej.
Zajmujemy się tą sprawą, a nasi funkcjonariusze pouczyli rodziców dziewczynki, by złożyć w tej sprawie zawiadomienie. W związku z tym, że do piątku, 12 kwietnia, nic do nas nie wpłynęło, mundurowi pojechali do rodziców 14-latki, by przyjąć od nich oficjalne zgłoszenie. Jeśli chodzi o podejrzanego mężczyznę, to nie było podstaw do jego zatrzymania, bo nie doszło do żadnego przestępstwa. Wobec 49-latka prowadzone są czynności wyjaśniające - powiedziała "Super Expressowi" asp. Kamila Sowińska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.