Sebastian M. ze "złotą wizą"? Prokuratura komentuje
Nadal nie ma oficjalnego potwierdzenia, że Sebastian M., domniemany sprawca wypadku na A1, otrzymał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich "złotą wizę". Taka informacja wpłynęła do Prokuratury Krajowej w minionym tygodniu, dlatego śledczy próbują ją teraz potwierdzić u źródła - zgodnie z umową między Polską a ZEA ten obowiązek spoczywa na Ministerstwie Spraw Zagranicznych i naszych służbach dyplomatycznych, które już wystąpiły do drugiej strony z zapytaniem w tej sprawie.
- Do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi - powiedziała "Super Expressowi" w środę, 11 września, Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratury Krajowej. Dalsza część tekstu poniżej.
Czym jest "złota wiza"? Chodzi o "określone środki finansowe"
"Złota wiza" nadaje danej osobie status rezydenta i uprawnia do legalnego pobytu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na dłuższy okres.
- "Złota wiza" jest nazywa w ten sposób w niektórych krajach, bo wymaga posiadania określonych środków finansowych, zasobów, żeby uzyskać taki status - dodaje Adamiak.
Jak wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Krajowej, ewentualne przyznanie Sebastianowi M. "złotej wizy" nie wyklucza, w świetle umowy między oboma krajami, przekazania go do Polski w ramach ekstradycji.
- Sytuacja byłaby inna, gdyby pan Sebastian uzyskał azyl na terytorium ZEA, bo decyzja o jego wydaniu musiałaby być negatywna, ale to wynika ze standardów prawa międzynarodowego. Z kolei w Polsce w przypadku rezydentury regulacje dotyczące postępowania ekstradycyjnego dają możliwość domowy przekazania danej osoby, jeżeli ma ona stałe miejsce pobytu. Wtedy jest to jednak decyzja polityczna, a nie decyzja sądu, bo leży ona w gestii, jako przesłanki fakultatywnej, ministra sprawiedliwości - kończy Adamiak.