Zawalona kamienica w Łodzi. Co z mieszkańcami pozostałych budynków?
Sądne dni czekają mieszkańców zawalonej kamienicy w Łodzi i lokatorów sąsiednich budynków. Do katastrofy budowlanej doszło w sobotę, 7 września, w czasie budowy tunelu średnicowego pod miastem, do czego wykorzystywana jest tarcza TBM "Katarzyna". Z uwagi na katastrofę budowlaną, tj. runięcie ściany kamienicy przy al. 1 maja 23 w Łodzi i jednocześnie uszkodzenie jej tylnej oficyny, wszyscy jej mieszkańcy opuścili budynek jeszcze przed zdarzeniem, bo zostali przeniesieni do hoteli na czas trwania robót, tj. do 16 września.
Wszystko wskazuje, że nie wrócą już do swoich domów. Po zawaleniu kamienicy obaw nie ukrywają mieszkańcy sąsiednich budynków, którzy nie chcą podzielić losu sąsiadów.
- Przecież to powinni dawno zburzyć. Nas też powinni wyprowadzić na czas przejścia Katarzyny. Boimy się. Na szczęście jeszcze nikt nie zginął, ale nie wiadomo, co będzie dalej - mówią serwisowi dzienniklodzki.pl lokatorzy obiektu przy ul. 1 Maja 21, znajdującego się obok miejsca katastrofy budowlanej. Dalsza część tekstu poniżej.
Będą odszkodowania i nowe mieszkania dla poszkodowanych
Kolejny z mieszkańców tego samego budynku opowiada, że na podwórku zjawił się mężczyzna, który mieszka w miejscu, gdzie odpadła ściana. Wedle jego relacji lokator "stał, patrzył i płakał", bo okazało się, że znajdował się tam pokój jego dziecka.
Mimo tych nastrojów mieszkańcy innych znajdujących się w pobliżu budynków, tj. przy ul. Próchnika 46 i 44, mają w najbliższym czasie wrócić do domu - informuje PAP. W przypadku adresu nr 46 będzie to jednak możliwe dopiero po potwierdzeniu możliwości rozłączenia mediów od tylnej oficyny. Wszyscy poszkodowani w katastrofie ludzie mają otrzymać odszkodowania, bo budowa jest ubezpieczona na wypadek takich zdarzeń - w tej sprawie trwają konsultacje prawne. To nie wszystko.
- Zapewnimy mieszkania wszystkim, którzy będą tym zainteresowani; będą to odnowione lokale w zrewitalizowanych kamienicach - powiedział Paweł Śpiechowicz, rzecznik prezydentki Łodzi.