Skierniewice: TRAGEDIA w szpitalu, lekarz wyszedł z oddziału, noworodek umierał! 61-letni ginekolog z zarzutami

i

Autor: Pixabay/ SeppH Skierniewice: TRAGEDIA w szpitalu, lekarz wyszedł z oddziału, noworodek umierał! 61-letni ginekolog z zarzutami

Skierniewice: TRAGEDIA w szpitalu, lekarz wyszedł z oddziału, noworodek umierał! 61-letni ginekolog z zarzutami

2020-07-08 12:34

Łódzka Prokuratura Okręgowa skierowała akt oskarżenia przeciwko 61-letniemu ginekologowi ze Skierniewic. Lekarz jest oskarżony o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia noworodka oraz spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci kalectwa. Chłopiec urodził się niedotleniony, co w efekcie doprowadziło do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.

Dramat w szpitalu w Skierniewicach rozegrał się 1 kwietnia 2018 roku. W nocy, około godz. 3.00 do placówki zgłosiła się 38-letnia kobieta z bólami porodowymi. Jej ciąża przebiegała prawidłowo, zaś termin porodu wyznaczono na 14 kwietnia. Natura jednak przyspieszyła rozwiązanie. Kobieta trafiła do sali porodowej. Już podczas pierwszego badania tętna płodu KTG odnotowano nieprawidłowości. 38-latce podano kroplówki z wywołującą skurcze oksytocyną, aby przyśpieszyć poród naturalny.

Lekarz wyszedł ze szpitala, dyspozycje wydawał telefonicznie

Jak ustalili śledczy rodząca pozostawała pod opieką pielęgniarek i położnych, ponieważ kierownik dyżuru, 61-letni lekarz, na pewien czas opuścił szpital i kontaktował się w tym czasie z personelem jedynie telefonicznie. Tymczasem stan jeszcze nienarodzonego chłopca znacząco się pogarszał. Kolejne badania KTG miały obraz patologiczny, mogący świadczyć o stanie wysokiego zagrożenia płodu.

Pierwsze podanie komórek CAR-T u dziecka w Polsce

- Ocena zapisów KTG powinna znacznie wcześniej skutkować podjęciem decyzji o wykonaniu cięcia cesarskiego. Tymczasem dopiero po godzinie 7.00, gdy odnotowano praktycznie zanik pracy serca dziecka, inna lekarka dyżurna podjęła decyzję o konieczności pilnego przeprowadzenia porodu tą właśnie metodą. Chłopiec urodził się niedotleniony, przystąpiono resuscytacji i przewieziono go do oddziału intensywnej terapii Centrum Zdrowia Matki Polki - podkreślił w Polsat News rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Niedotleniony noworodek, uszkodzony ośrodkowy układ nerwowy

Śledczy zlecili biegłym ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach opracowanie opinii na temat przebiegu porodu. Ich wnioski są jednoznaczne i miażdżące dla 61-letniego ginekologa ze Skierniewic - zdaniem biegłych, brak reakcji na nieprawidłowości KTG był błędem. Błędem, który kosztował noworodka niedotlenienie, a w jego następstwie doszło do nieodwracalnych skutków związanych głównie z uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego. Biegła zakwalifikowała to jako ciężkie kalectwo i ciężką chorobę długotrwałą.

Nie przyznał się do winy. Zawieszony w obowiązkach lekarza

- Podczas przesłuchania w prokuraturze i po zapoznaniu się z opinią biegłych, podejrzany co prawda nie przyznał się do zarzutów, potwierdził jednakże, że błędem było nieprzystąpienie wcześniej do zabiegu cesarskiego cięcia. Podał, że krótkotrwałe opuszczenie przez niego szpitala podyktowane było względami rodzinnymi - zaznaczył rzecznik łódzkiej prokuratury w Polsat News.

Wobec 61-letniego ginekologa zostawano zabezpieczenie majątkowe. Prokurator zawiesił też jego prawo do wykonywania zawodu. Do Sądu Rejonowego w Skierniewicach skierowano już akt oskarżenia przeciwko lekarzowi.

- Prokuratura Okręgowa w Łodzi skierowała do Sądu Rejonowego w Skierniewicach akt oskarżenia przeciwko 61–letniemu lekarzowi ginekologowi, oskarżając go o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia noworodka oraz spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci kalectwa. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat pięciu - poinformował we wtorek, 7 lipca rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Nasi Partnerzy polecają