Prawie sto osób trafiło we wtorek (12 stycznia) na łódzkie pogotowie. To zdecydowanie więcej niż zazwyczaj. Śliskie ulice i chodniki sprzyjały upadkom. Łodzianie zgłaszali się najczęściej ze skręconym stawem skokowym oraz złamanym nadgarstkiem. Nie brakowało też przypadków połamanych nóg, rąk czy urazów głowy. Topniejący w dzień śnieg wieczorem zamarza tworząc na łódzkich chodnikach i ulicach taflę lodu. Urząd miasta zapewnia, że nad rozwiązaniem problemu pracują wszystkie pługopiaskarki. Mimo to, w niektórych miejscach warto patrzeć pod nogi.
A tak to wygląda w praktyce...
Łodzianie mają już pierwsze "orły" za sobą. Posłuchajcie materiału reporterki Radia ESKA o problemie śliskich chodników:
Upadek na śliskim chodniku można zgłosić
- Jeśli faktycznie zdarzy się "wywinięcie orła", można zgłosić tę sprawę do Zarządu Dróg i Transportu - mailowo lub osobiście. Będziemy rozpatrywać taką sprawę, sprawdzać, kto nie dopilnował obowiązków, oczywiście można też starać się o odszkodowanie - tłumaczy Tomasz Andrzejewski z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
A jak jest na Waszych osiedlach? PISZCIE!