Normy są przekraczane, ale jak mówi Dominik Artomski z Łódzkiego Alarmu Smogowego, nie zawsze o tym wiemy. - Ten smog omija centrum, gdzie znajdują się stacje pomiaru jakości powietrza. Niestety, nie mamy takich stacji na osiedlach i mieszkańcy nie mają powszechnej wiedzy o stanie powietrza - zauważa.
W Tomaszowie Mazowieckim powstała już sieć czujników jakości powietrza. Dlaczego nie można na to liczyć w Łodzi? Tłumaczy Marcin Masłowski z urzędu miasta. - Miasto, wszystkie pieniądze, które przeznacza na walkę ze smogiem, przeznacza na wymianę pieców, bo od kolejnej stacji monitorowania powietrza nie ubędzie nam smogu. Ale już przeznaczenie dotacji na przykład 100-tysięcznej na wspólnoty mieszkaniowe pozwoli nam zlikwidować 20 albo 30 pieców. I to jest realny efekt. I my na tym się koncentrujemy - wyjaśnia.
CZYTAJ: Piotrkowska zadaszona? Taki pomysł mają miejscy urzędnicy [WIZUALIZACJE+AUDIO]
Łódzki Alarm Smogowy ponownie walczy o czujniki i stacje pomiaru powietrza w Łodzi, które pomogą w wykryciu smogu.
W tej sprawie złożone zostanie pismo do urzędu miasta i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Posłuchajcie materiału reporterki Eski Nelli Krysztofowicz: