Krwawe porachunki

Nagła decyzja ws. strzelaniny w myjni w Łodzi. Chodzi o emerytowanego policjanta. Co postanowi sąd?

Przed Sądem Okręgowym w Łodzi w środę, 20 listopada, miał rozpocząć się proces dwóch mężczyzn oskarżonych w sprawie głośnej strzelaniny, do której doszło w maju ubiegłego roku w myjni samochodowej przy ul. Rokicińskiej w Łodzi. W wyniku ran postrzałowych zmarł wówczas 32-letni Marcin M. Pierwsza rozprawa została jednak odroczona.

Łódź. Strzelanina w myjni. Starcie dwóch grup przestępczych

Sceny, które rozegrały się w nocy z 18 na 19 maja 2023 roku na ulicy Rokicińskiej, jako żywo przypominały to, co działo się w drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku, gdy światem przestępczym w Łodzi rządziła słynna „ośmiornica”. Grupa miała na koncie między innymi porwania i zabójstwa swoich konkurentów.

Kilkanaście miesięcy temu areną gangsterskich porachunków była niewielka myjnia przy drodze wyjazdowej z miasta w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego.

- Wszystko wskazuje na to, że doszło do spotkania dwóch grup powiązanych ze sobą najprawdopodobniej działalnością przestępczą. Każda ze stron wyposażona była w przedmioty niebezpieczne, takie jak broń palna, łom, miotacze gazowe i przedmiot przypominający maczetę – opowiadał niedługo po tych zdarzeniach Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

W wyniku ran postrzałowych w szpitalu zmarł Marcin M., syn właścicielki terenu, na której działała myjnia. Policjanci zatrzymali 6 mężczyzn, którzy mieli związek ze sprawą. Ostatecznie o zabójstwo i udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia oskarżono Adama K. i Konrada K.

Co mówi akt oskarżenia?

Z aktu oskarżenia wynika, że w dniu tragedii około północy na terenie myjni przebywali: Marcin M., jego brat Adrian i jeszcze jeden mężczyzna. W pewnej chwili podjechało tam bmw, z którego wysiedli: Adam K. i Konrad K. Ten pierwszy miał w ręku strzelbę gładkolufową, drugi - maczetę. Adam K. wycelował z broni w Marcina M., który chował się za stojącym na parkingu porsche. W pewnym momencie wyszedł jednak zza auta i wtedy został trafiony w głowę. Ciężko ranny padł na ziemię, a następnie trafił do szpitala, gdzie zmarł.

Napastnicy uciekli. Adam K. został zatrzymany następnego dnia, Konrad K. dwa dni później. Okazało się, że przyczyną porachunków były rozliczenia finansowe między Adamem K. a mężczyzną, który prowadził wypożyczalnię samochodów znajdującą się w pobliżu myjni. Wypożyczalnia działała na terenie, który należy do matki Marcina M., a on, wiedząc o tym, że jej właściciel ma długi wobec Adama K., chronił go przed wierzycielem. Adam K. w pewnym momencie powiedział do niego: “Wiesz, że źle ci to wyjdzie”, po czym spełnił swojego groźby.

Rozprawa odwołana. Chodzi o emerytowanego policjanta

W środę, 20 listopada, obaj oskarżeni stanęli przed sądem, ale ich proces się nie rozpoczął. Sławomir Szatkiewicz, adwokat Adama K., złożył wniosek o wyłączenie ze składu sędziowskiego jednego z ławników, który jest emerytowanym policjantem z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. A to właśnie ta jednostka prowadziła czynności związane ze strzelaniną, co – zdaniem mecenasa – może wpłynąć na brak obiektywizmu ławnika. Sąd zdecydował, że ten wniosek należy rozpatrzyć, i odroczył proces.

Strzelanina w Krakowie. Morderstwo na ul. Sławkowskiej
Nasi Partnerzy polecają