Taksówkarze domagają się od rządu pomocy finansowej. Jak wskazują, z powodu pandemii koronawirusa i lockdownu z nią związanego, ich obroty spadły o 80 procent. - Jako branża potężnie odczuwamy zamknięcie lokali gastronomicznych, dyskotek, pubów, także kin, uczelni i szkół i tak naprawdę taksówkarze nie mają kogo wozić. Obroty spadły o 80 procent, nie zostaliśmy uwzględnieni jako branża przy tworzeniu przez rząd branżowej tarczy antykryzysowej. Wyjeżdżamy po to, by wywalczyć należne nam świadczenia - mówi jeden z kierowców w rozmowie z Radiem ESKA.
Protestujący taksówkarze przejechali w kolumnie przez centrum Łodzi. Finisz manifestacji miał miejsce na ul. Piotrkowskiej pod siedzibą PiS.