- Dostaliśmy informacje, że 60-letni mężczyzna i 47-letnia kobieta mieszkają w samochodzie przy ulicy Nawrot. Zgłosili się do nich streetworkerzy, proponowali pomoc. Ci Państwo nie chcieli zostać umieszczeni w schroniskach dla osób bezdomnych, natomiast korzystają ze świetlicy- opowiada Elżbieta Jaszczak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi.
Streetworkerzy działają ze zdwojoną siłą. - Przynosimy im ciepłą herbatę, dostarczamy koce, śpiwory, ciepłą odzież – wymienia Beata Brudak, streetworker Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi. - Codziennie poznajemy kogoś nowego, ale też pomagamy osobą, które znamy od lat.
-Każdej nocy osoby potrzebujące mogą otrzymać ciepły posiłek i pojechać autobusem do schroniska- mówi Wielisława Rogalska, prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Autobus wyjeżdża codziennie o 21.30 ze schroniskach na Nowych Sadach, jedzie na dworzec Łódź Kaliska, następnie na Łódź Żabieniec i Stary Rynek, później na Plac Barlickiego. Do pojazdu mogą wsiąść ci, którzy chcą przenocować w schronisku.
W Łodzi jest blisko 500 miejsc w schroniskach dla osób bezdomnych i 60 w świetlicy dla osób bezdomnych do dziennego pobytu.