Kiedy w środowe przedpołudnie Andrzej K. (44 l.), zapalony wędkarz, wsiadał do samochodu swojego dobrego znajomego Krzysztofa G. (46 l.) w najczarniejszych snach nie przypuszczał, że to będzie jego ostatnia podróż w życiu. Że już nigdy nie złowi ogromnego suma, z którego jeszcze tak niedawno był dumny.
Obaj byli mieszkańcami miejscowości Prażki koło Tomaszowa Mazowieckiego. Przez ich wieś przebiega ważna linia kolejowa łącząca Częstochowę z Koluszkami. Przejazd przez nią jest niestrzeżony, ale przed nadjeżdżającym pociągiem ostrzegają sygnały świetlne i dźwiękowe. Widoczność też jest bardzo dobra.
Tymczasem w środę, około godziny 13 bordowy volkswagen passat wjechał w tym miejscu na tory, a po chwili okolicę przeszył huk zgniatanej stali i pisk hamulców pociągu. Pchając zmiażdżone auto skład zatrzymał się dopiero po kilkuset metrach. Andrzej K. i siedzący za kierownicą Krzysztof G. zginęli na miejscu.
Ruch pociągów tym miejscu był wstrzymany do wieczora. Pasażerów podróżujących w tym składzie ewakuowano, w dalszą trasę pojechali podstawionymi autokarami. Szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśniać teraz będą policjanci z Tomaszowa Mazowieckiego pod nadzorem miejscowej prokuratury.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Masz podobny temat? Pisz na: [email protected]