Tomaszów Mazowiecki. Pacjent szpitala zmarł, bo otrzymał inną grupę krwi

i

Autor: SHUTTERSTOCK Lekarka i pielęgniarka nie przyznają się do zarzutów, które usłyszały w związku ze śmiercią pacjenta szpitala w Tomaszowie Mazowieckim

Tak doszło do pomyłki

Pacjent otrzymał krew innej grupy i zmarł! Lekarka i pielęgniarka nie przyznają się do winy

2025-02-27 13:09

Lekarka i pielęgniarka nie przyznają się do zarzutów, które usłyszały w związku ze śmiercią pacjenta szpitala w Tomaszowie Mazowieckim. Do tamtejszego sądu trafił właśnie akt oskarżenia w tej sprawie. Mężczyzna trafił do placówki z zapaleniem płuc i dusznościami. Zdecydowano o przetoczeniu mu osocza, ale chory otrzymał krew innej grupy i zmarł.

Tomaszów Mazowiecki. Pacjent zmarł po podaniu innej grupy krwi

Maksymalna kara 5 lat pozbawienia wolności grozi lekarce i pielęgniarce ze szpitala w Tomaszowie Mazowieckim, których błąd miał doprowadzić do śmierci jednego z pacjentów - informuje "Dziennik Łódzki". Do tragedii doszło w 2021 r., gdy mężczyzna trafił na oddział covidowy z zapaleniem płuc i postępującymi dusznościami. W związku z tym zapadła decyzja, by przetoczyć mu osocze od ozdrowieńców.

Wedle ustaleń prokuratury pielęgniarka, która nie miała uprawnień do przetaczania krwi i jej składników, zamiast osocza podała choremu mężczyźnie koncentrat krwinek czerwonych o innej grupie, przygotowany dla kolejnego pacjenta. Lekarze sami zreflektowali się, że doszło do błędu, który próbowali jeszcze naprawić, ale na próżno - następnego dnia chory z zapaleniem płuc zmarł, a sprawa trafiła do prokuratury, o czym poinformowała śledczych dyrekcja szpitala w Tomaszowie Mazowieckim.

Zarzuty dla lekarki i pielęgniarki

Zarzuty w tej sprawie usłyszała jedna z lekarek i pielęgniarka, jako osoby odpowiedzialne za identyfikację biorcy i kontrolę dokumentacji medycznej przed przetoczeniem krwi, a pierwsza z kobiet była ponadto zobowiązana do kontroli przebiegu transfuzji. Powołany przez śledczych biegły z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie stwierdził, że doszło do błędy medycznego i nieprzestrzegania procedur.

- Prokurator oskarżył lekarkę, która pełniła funkcję koordynatora oddziału oraz pielęgniarkę, która podawała preparat o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które doprowadziło do nieumyślnego spowodowania śmierci - powiedział "Dziennikowi Łódzkiemu" Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Akt oskarżenia przeciwko lekarce i pielęgniarce trafił właśnie do sądu w Tomaszowie Mazowieckim, ale kobiety nie przyznają się do winy, mimo że ich błędy stwierdzili również rzecznicy odpowiedzialności zawodowej.

Zabójstwo 26-letniej Katarzyny na Dolnym Śląsku. Prokuratura zarzuca zabójstwo byłemu partnerowi
Łódź SE Google News
Autor: