Czworo bandytów torturowało mężczyznę trzy dni. Wyskoczył przez okno na Piotrkowskiej
Mężczyzna wyskoczył przez okno z drugiego piętra w centrum Łodzi - taką informację parę dni temu, 5 listopada otrzymały służby. Jak się okazało, nie był to efekt nieostrożności, a sprawa miała przerażające drugie dno. Pisze o tym teraz między innymi "Express Ilustrowany", mówi o tym TVP Łódź. 37-latek, który w chwili przyjazdu pogotowia był przytomny, powiedział, że do desperackiego skoku skłoniła go chęć ucieczki przed trzema mężczyznami i kobietą, którzy od niemal trzech dni torturowali go w jednym z mieszkań przy ulicy Piotrkowskiej w okolicy numeru 130, przywiązując go do krzesła i grożąc obcięciem palców. Mężczyzna został zwabiony do mieszkania na imprezę. Grupa piła alkohol, w pewnym momencie zaczęła się kłótnia o pieniądze. Cztery osoby żądały gotówki od 37-latka. Gdy jej nie dostali, przywiązali go do krzesła, bili, ranili nożem i grozili obcinaniem palców, poparzeniem palnikiem, a nawet śmiercią.
ZOBACZ TEŻ: Ulica Piotrkowska niegdyś łączyła Łódź z Piotrkowem. Zobaczcie zdjęcia z dawnych lat! [GALERIA]
Zatrzymanym grozi do dziesięciu lat więzienia. Zarzuty pozbawienia wolności i usiłowania wymuszenia rozbójniczego
Gdy tylko nadarzyła się okazja, ofiara otworzyła okno i wyskoczyła, woląc upadek z wysokości niż dalsze uwięzienie w mieszkaniu. Mężczyzna trafił do szpitala, a czworo oprawców zostało zatrzymanych. "Zatrzymani, osoby w wieku od 25 do 35 lat, stosowali wobec ofiary przemoc fizyczną i psychiczną. Ich celem było wymuszenie pieniędzy" – powiedział "Expressowi Ilustrowanemu" Paweł Jasiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Bandyci to trzech mężczyzn w wieku 35, 29 i 25 lat oraz 28-letnia kobieta. Trzy spośród tych osób usłyszało zarzuty pozbawienia wolności i usiłowania wymuszenia rozbójniczego, za co grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Czwarta osoba usłyszała zarzut niepowiadomienia o przestępstwie. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani.
