Trzy osoby nie żyją. 33-latek podejrzany o spowodowanie pożaru w Zduńskiej Woli
33-latek przyznał się do spowodowania pożaru kamienicy w Zduńskiej Woli, wskutek którego trzy osoby poniosły śmierć - informuje PAP. Tamtejsza straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pojawieniu się płomieni w piątek, 9 stycznia, 30 minut po północy. Pożar, który wybuchł z mieszkaniu na 2. piętrze, gasiło 11 zastępów straży pożarnej. W czasie działań strażacy ujawnili w lokum dwa ciała, ewakuując z budynku w sumie 20 osób. Pięć z nich trafiło do szpitala z obrażeniami ciała, z których jedna zmarła w placówce.
- Na miejscu zdarzenia wykonano czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, przesłuchano świadków. Po zgromadzeniu materiału dowodowego ogłoszono zarzut 33-letniemu Robertowi S. sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu ludzi oraz mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru, w wyniku którego śmierć na miejscu poniosły dwie osoby, a pięć wymagało hospitalizacji, z których jedna zmarła w szpitalu - poinformowała PAP we wtorek, 17 stycznia, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, Jolanta Szkilnik.
Robert S. przyznał się do spowodowania pożaru, wyjaśniając, że jego zamiarem nie było pozbawienie kogokolwiek życia. W związku z tym, że zrobił to w warunkach multirecydywy, Prokuratura Rejonowa w Zduńskiej Woli zawnioskowała o jego tymczasowe aresztowanie. 33-latek spędzi w zamknięciu co najmniej trzy najbliższe miesiące.
Mieli świętować Nowy Rok... ale go nie dożyli!
Posłuchaj mrocznych szczegółów sylwestrowych zbrodni, które wstrząsnęły Polską!
Listen on Spreaker.